Komenda Hufca ZHP Krosno im. Jana i Stanisława Magurów

"..Idzie wprzód Kapitan Betlej Za nim chłopcy zbrojni w stal."

NOCĄ, Z 21 NA 22 KWIETNIA 1945, WŚRÓD BAGIEN I ROZLEWISK W OKOLICACH NYSY ŁUŻYCKIEJ KPT. BETLEJ PROWADZIŁ SWÓJ BATALION DO NATARCIA. CZOŁGAJĄC SIĘ, WIĄZKĄ GRANATÓW CHCIAŁ ZNISZCZYĆ NIEMIECKI BUNKIER. SERIA Z NIEPRZYJACIELSKIEGO PISTOLETU ZAKOŃCZYLA JEGO ŻYCIE…


Z NOCHTEN DO DOMU

Pogrzeb kpt. Stanisława Betleja odbył się w Nochten. Jego ciało, na prośbę żony zostało przeniesione do Mirska, a ostatecznym miejscem jego spoczynku jest cmentarz Jedlicki. Stanisław Betlej urodził się w Męcince, która jest dzisiaj dzielnicą Jedlicza


„Powrócił Syn W miasto bliskie..”

„DZIŚ PAMIĘTAJĄ ,KTÓRYCH ŻYCIE JESZCZE TRWA”


Jedlicze, cmentarz, 22 kwietnia 2007

Promienie wiosennego słońca przebijały się nieśmiało pomiędzy smutnymi brzozami i szarymi krzyżami, gdy na cmentarnej alei pojawiły się zielone i szare mundury. Tak jak kiedyś, ponad 60 lat temu, obok siebie, ramię w ramię maszerowali żołnierze i harcerze. Byli pełni powagi, bo przyszli uczcić jego pamięć, ale i pełni nadziei, że to koniec, że już nikt więcej nie będzie musiał poświęcać swojego życia dla obrony ojczyzny.

Harcerki ze Związku Drużyn Ziemi Jedlickiej im. Kpt. Stanisława Betleja, przygotowały krótki program słowno-muzyczny, w którym wiersze przeplatały się z pieśnią, a właściwie wierszem napisanym ku czci kapitana przez Józefa Hena.

Komendy i sygnały wygrywane na trąbce niosły się z wiatrem pośród omszałych nagrobków, co jakiś czas przykuwając uwagę mieszkańców miasteczka odwiedzających swoich bliskich zmarłych.

„Warte honorową wprowadzić!” – zielone mundury przeszły pomiędzy szeregami harcerzy i stanęły na posterunku przy grobie kapitana.

„Harcerze baczność! Do Hymnu Narodowego!”„Jeszcze Polska nie zginęła, kiedy my żyjemy…” - szaro-zielone szeregi stały w bezruchu, wydobywając z siebie tylko słowa Mazurka. Patrząc na to, myśli się, że tak może być, że są jeszcze ludzi wierzący w ideały i Ojczyznę, gotowi za nią umrzeć. Wtedy śmierć takich ludzi jak kpt. Betlej przestaje być zupełnie bezsensowna, ale zaczyna być szansą dla setek młodych ludzi, którzy dzisiaj mogą żyć w wolnym kraju.


„ Nad wszystko wolność-

Serce jak sztandar

Który przeniósł w bezpieczne

By świadkiem był

Czasu piekła-

Ofiara życia”


Na uroczystości kpt. Betleja wspominała Bronisława Betlej, jedlicka poetka, a przede wszystkim jego bratowa. Wspomniała go jako wspaniałego człowieka, godnego naśladowania. Wydawała się być wdzięczną, że przybyło tak wielu gości, aby uczcić jego pamięć. Oprócz żołnierzy, harcerzy, przedstawicieli środowisk kombatanckich i władz gminy zjawili się także uczniowie szkół nazwanych imieniem kapitana Betleja oraz wszyscy, którzy chcieli pokazać, że nadal pamiętają. Niestety, na uroczystości zabrakło brata kapitana, Bronisława Betleja, którego w domu zatrzymała choroba.


„BÓL WIERNYCH ŻOŁNIERZY, POZOSTAŁ..”


Można było także usłyszeć przemówienie, wygłoszone w imieniu środowisk kombatanckich. Kapitan Stanisław Betlej zawsze wspominany był z wielkim szacunkiem, jako autorytet, nie tylko dla młodszych i starszych harcerzy, ale dla żołnierzy, walczących tak jak on, podczas II wojny światowej.

Kapitan Betlej walczył nie tylko na południu Polski ,skąd pochodził, ale jego sława sięga aż po Nysę. To właśnie „Lampart” ukrył sztandar pułku w wydrążonym pniu, służącym do rąbania drewna, to właśnie jego batalion wziął udział w forsowaniu Nysy.

Dzisiaj wszyscy podziwiają jego męstwo, odwagę i wspaniały kontakt ze swoimi żołnierzami.


***

„Trębacz, proszę o odegranie ciszy”Jeszcze kilka wspólnych chwil.. Gotowi do odmaszerowania, udaliśmy się każdy w swoją stronę, żegnając tego, który odszedł na wieczną wartę.


A wiatr cicho śpiewał:

„Tam gdzie Nysy płynie wstęga,

Szprewy gdzie lesisty brzeg,

Tam Betleja sława sięga,

Bohatera obu rzek”

Dla drużynowych

WARTO ZAJRZEĆ

AKCJA 1,5% DLA ZHP